niedziela, 18 listopada 2012

Zakończyć i zapomnieć

Nie zawsze jest sens w tym co robimy. Po każdej porażce przychodzi nowy lepszy dzień. Tylko żeby był lepszy musimy pożegnać się z demonami przeszłości, jeżeli chcemy z czymś, bądź kimś, skończyć najpierw musimy zapomnieć. Tylko, że zapomnieć jest najgorzej. Zazwyczaj uciekamy, odrywamy się od rzeczywistości, nie zastanawiamy się nad niczym a więc przestajemy udzielać się towarzysko, odkrywamy nasz najgorsze karty. I po co? Tylko po to żeby zapomnieć o kimś na kim nam zależy? Żeby wyprzeć to co się czuje? Właśnie tak to wygląda. Inni np. żeby zapomnieć ćwiczą, odchudzają się, robią coś, by udowodnić sobie i być może  i innym, że nie potrzebują nikogo, by się realizować. Ta grupa osób ma chyba najlepiej, dzięki wysiłkowi fizycznemu łatwiej jest opanować stres. Gorzej mają ci, którzy nie potrafią zapomnieć i zostają w okropnej nicości. Stąd też biorą się depresje, tak mi się  wydaje. Moja rada, żeby zapomnieć? Chyba nie ma takiej rady, bo każdy sam dobrze wie czego potrzebuje, a jeżeli nawet nie wie to na pewno ma na to sposób. Pogoda teraz nie sprzyja zapominaniu, a tym bardziej byciu w nicości. Późniejsza jesień jest niezwykle dołującym okresem w roku. Nie ma słońca, chmury wiecznie wiszą na niebie   i nie pozwalają cieszyć się mroźnymi słonecznymi porankami, które uwielbiam. Na koniec tylko dodam, że jak znajdę odpowiedź na to jak skutecznie i bezboleśnie zapomnieć to od razu o tym napiszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz